Kolejne nowości na rok 2022

02.05.2022r.

W marcu Omega zaprezentowała kolejne nowości, które pojawią się w ofercie w 2022 roku.

Rok 2019 przyniósł sukces projektu Five Deeps, w którym zegarek Omega Seamaster Planet Ocean Ultra Deep Professional przytwierdzony do ramienia statku Limiting Factor dotarł na dno Głębi Challengera na Oceanie Spokojnym, które ustalono na głębokości 10 928 metrów. Wielu fanów marki zastanawiało się wtedy czy Ultra Deep trafi kiedyś do regularnej sprzedaży i po trzech latach tak się stało. Zegarek nie jest aż tak ekstremalny jak oryginalny projekt - koperta z 52,5mm średnicy i 28mm wysokości zmniejszyła się do zaledwie 45,5mm oraz 18,1mm. Tym samym zmniejszył się również poziom wodoszczelności (z 15 000 metrów do 6 000 metrów). Zegarek jest przeznaczony do nurkowania saturowanego i spełnia normę ISO 6425.



Najbliższa oryginałowi sprzed trzech lat jest wersja tytanowa, dostępna na parcianym pasku NATO (który dodaje dodatkowe 2mm do wysokości). W kopercie wykonanej z tytanu klasy piątej (nadającego się do polerowania i satynowania, z barwą nieco bliższą stali) zastosowano pozbawione teleskopów stałe uszy w kształcie manty. W konstrukcji brak również charakterystycznego dla producenta z Biel ręcznego zaworu helowego (jak twierdzi Omega budowa zegarka sprawia, że cząstki helu nie przedostają się do wnętrza koperty). W przypadku tak ekstremalnej konstrukcji nie mogło zabraknąć również zaawansowanego szkła, które zostało wyprodukowane z wykorzystaniem metody Verneuila, która (za Wikipedią) jest jedną z technik otrzymywania monokryształów polegającą na topieniu silnie rozdrobnionego materiału i jego krystalizacji ze stopu. W metodzie tej pierwotnie polikrystaliczny, drobno rozmielony materiał dozowany jest cienką strużką na płomień palnika, najczęściej tlenowodorowego, gdzie ulega stopieniu, a następnie otrzymana ciecz opada na monokrystaliczny podkład, którym jest najczęściej naturalny kryształ minerału. W wyniku procesu materiał tworzy kształt cylindra który jest następnie obrabiany by uzyskać właściwe szkło. Dzięki nowatorskiemu podejściu otrzymujemy szkło uzyskujące 9 w 10 stopniowej skali twardości Mohsa, pozbawione wad mogących wpływać na wytrzymałość przy ekstremalnych ciśnieniach wywieranych na zegarek na dużych głębokościach.



Wersja stalowa również doczekała się zaawansowanych rozwiązań technologicznych. W jej przypadku zastosowano materiał O-MEGASTEEL, który jest wysokiej jakości stopem stali nierdzewnej. Dzięki pomysłowemu procesowi przetapiania elektrożużlowego, materiał uzyskuje wysoką czystość, co pozwala na lepsze wypolerowanie i nieporównywalny połysk. Pozbawiona niklu i wzmocniona azotem oraz manganem stal O-MEGASTEEL oferuje również jaśniejszy kolor, a także zwiększoną wytrzymałość i twardość (o 40% do 50% wyższą niż konwencjonalna stal). Oprócz tego, że stop ten jest nieferromagnetyczny, unikalny skład zapewnia mu również wyjątkową odporność na korozję, a tym samym świetną prezencję na lata.



W przeciwieństwie do trendu w projektowaniu najnowszych Seamasterów, dekiel nie jest przeszklony, na co z pewnością wpływ miała chęć uzyskania maksymalnej wodoszczelności. Na jego powierzchni wygrawerowano hippokampa oraz oznaczenia odnośnie modelu i jego parametrów.



Tak jak w przypadku egzemplarzy z 2019 roku, w seryjnej produkcji do napędzania zegarka wykorzystano kaliber 8912 pozbawiony funkcji daty. Dostępna jest jedna wersja tytanowa oraz trzy wersje stalowe - z granatową, gradientową tarczą i czarnym pierścieniem, z białą tarczą i niebieskim pierścieniem oraz z brązową, gradientową tarczą i pomarańczowym pierścieniem nawiązującym do korzeni modelu Planet Ocean z 2005 roku. Model z tytanową kopertą dostępny jest jedynie na materiałowym pasku, natomiast edycje stalowe można nabyć na bransolecie oraz gumowym pasku.





Kolejnym nowym Seamasterem jest ostatnia generacja Divera 300m z zielonymi tarczą i obrotowym pierścieniem. Poza kolorem wszystkie cechy zegarka pozostały niezmienione. Mamy zatem kopertę o średnicy 42mm i wysokości 13,5mm wewnątrz której pracuje mechanizm 8800 z 55 godzinną rezerwą chodu certyfikowany przez instytut METAS jako Master Chronometer.





Gdybym miał wybierać swojego faworyta wśród tegorocznych nowości byłby nim prawdopodobnie nowy Speedmaster 57. W bardzo uniwersalnej kopercie mierzącej 40,5mm średnicy oraz 12,9mm wysokości połączono design znany z pierwszych Speedmasterów (wskazówka godzinowa w kształcie grotu strzały, stalowy pierścień ze skalą tachymetru z czarnymi oznaczeniami oraz proste uszy) z nowoczesnym mechanizmem 9908 z ręcznym naciągiem i 60 godzinną rezerwą chodu (Jest to bliźniaczy kaliber do 9906 znanego z zeszłorocznego modelu Chronoscope, jednak z dołożoną funkcją daty). Podobnie jak we wszystkich modelach opartych o mechanizmy z rodziny 99xx zastosowano tu układ dwóch mniejszych tarcz z których jedna wskazuje bieżący upływ sekund natomiast na drugiej odczytujemy minuty i godziny odmierzane przez stoper. Wśród dostępnych wariantów mamy modele z "kanapkową" czarną tarczą stylizowaną na staroć podobnie jak miało to miejsce w zeszłorocznym Seamasterze 300 jak również wersje z tarczami w kolorze niebieskim, zielonym i burgundowym









Ciekawych wersji kolorystycznych doczekała się także kolekcja Aqua Terra. W modelach o średnicy 34 i 38 milimetrów wykorzystano tarcze bez charakterystycznego motywu nawiązującego do drewna tekowego w miejsce którego zastosowano gładkie lśniące cyferblaty w krzykliwych kolorach. Wewnątrz kopert pracują znane mechanizmy 8800 z 55 godzinną rezerwą chodu i certyfikatem Master Chronometer.









Podobną kolorystyczną rewolucję przeszła kolekcja Constellation w modelach z mechanizmem kwarcowym w kopertach o rozmiarze 28 milimetrów. Zegarki poza nowymi kolorami tarcz otrzymały także odpowiednie korespondujące wypełnienie dla indeksów godzinowych umieszczonych na pierścieniu wokół szkła.





Nowością jest również biała emaliowana tarcza stworzona w procesie Grand Feu dostępna w modelu Constellation z kopertą o średnicy 41 milimetrów. Zegarek tak jak pozostałe wersje kolorystyczne pracuje w oparciu o mechanizm 8900 z 60 godzinną rezerwą chodu i certyfikatem Master Chronometer wydawanym przez instytut METAS.





Nowych wersji doczekał się także odświeżony w zeszłym roku Speedmaster Pro oparty o kaliber 3861. Do znanych już wersji w stali, białym złocie Canopus oraz różowym złocie Sedna dołączyła wersja w żółtym złocie, którego stop w przypadku Omegi nazwano Moonshine (składa się z 75% złota, 14,5% srebra, 9% miedzi i 1% palladu). Zegarek można kupić w wersji ze złotą tarczą połączoną z czarnymi totalizatorami jak również z tarczą w kolorze ciemnej zieleni uzyskanej dzięki technologii PVD. Zegarki posiadają przeszklone szafirowe dekle oraz wypukle szafirowe szkła. Dostępne są wersje na złotych bransoletach, na skórzanym zielonym pasku (wersja z zieloną tarczą) oraz na gumowym pasku (w przypadku złotej tarczy).







Ostatnią z nowości jest przedstawicielka kolekcji historycznej Omega Specialties CK 859 nawiązująca do modelu 30-T2. To zegarki z tej rodziny pracujące w oparciu o legendarne kalibry z rodziny 30mm zdobywały nagrody na konkursach precyzji chodu. W nowej odsłonie klasyczny kaliber zastąpił mechanizm 8926, który podobnie jak pierwowzór posiada manualny naciąg i tarczę małych sekund na godzinie szóstej. Koperta ma bardziej akceptowalną w dzisiejszych czasach średnicę 39 milimetrów, a pod wypukłym szafirowym szkłem znajdziemy tarczę wzorowaną na oryginalnym modelu wykonaną ze srebra 925. Umieszczona bliżej jej brzegu skala oraz indeksy godzinowe bliżej środka sprawiają wrażenie, że zegarek ma znacznie większą średnicę niż ma to miejsce w rzeczywistości. Nawiązaniem do przeszłości są również niebieskie wskazówki oraz stare logo marki z Biel umieszczone na tarczy i koronce.





Prawdziwym hitem okazała się jednak nowość pochodząca nie bezpośrednio od Omegi. Propozycja cenowo niepozorna, która jednak rozpaliła świat zegarkowy jak nigdy wcześniej. Na temat Mooonswatcha pozwoliłem sobie popełnić osobny artykuł, który przeczytać można w tym miejscu.



Podsumowując, zaprezentowane nowości wywołują u mnie mieszane uczucia. Z jednej strony nie mam wątpliwości, że świetnie wpiszą się w obecną kolekcję i znajdą wielu klientów (mnie samego zauroczył nowy Speedmaster 57 z kanapkową tarczą oraz nowa Aqua Terra z czerwoną tarczą). Cieszy również wprowadzanie zegarków w mniejszych kopertach czy wykorzystanie w nich unikalnych materiałów. Z drugiej strony jednak trudno nie zauważyć, że w tym roku większość nowości jest dość odtwórcza przywodząc na myśl zegarki Roleksa (Nowe Aqua Terry nawiązują do kolorowych Oyster Perpetual, Ultra Deep przypomina Deep Sea, złoty Speedmaster z zieloną tarczą ma odpowiednika w postaci podobnej kolorystycznie Daytony, a zielony Speamaster 300m to Submariner w tym samym kolorze nazywany Hulkiem). Można stwierdzić, że zamiast kreować nowe trendy, Omega w tym roku jedynie za nimi podążyła. Oczywiście jest jeszcze kwestia dostępności - Roleksy stały się przedmiotem spekulacji i ich zakup w cenie sugerowanej jest niezwykle trudnym zadaniem. Tę szansę wykorzystała Omega wiedząc, że klient poszukujący wysokiej klasy zegarka od znanej marki, zirytowany sytuacją z Roleksami może sięgnąć po produkt producenta z Biel. Dodatkowo, jak zawsze Omega w danym trendzie próbuje odnaleźć swój własny charakter na co najlepszym dowodem jest podejście do modelu Ultra Deep i zastosowanych w nim rozwiązań (nowy stop O-MEGASTEEL, technologia stojąca za szkłem). Mimo wszystko należy pamiętać, że przemysł zegarkowy jak każdy nastawiony jest przede wszystkim na generowanie jak największego zysku więc decyzje Omegi nie powinny nikogo dziwić gdyż wpisują się w popularne trendy a równocześnie zachowują rodowód marki z Biel.




Nowe szaty CK2915-1

08.01.2022r.

Stało się już tradycją, że w każdy pierwszy wtorek nowego roku Omega prezentuje jakąś nowość związaną ze Speedmasterem. Działo się tak w 2019 roku gdy informowano o wznowieniu produkcji kalibru 321. W 2020 pojawił się "Ed White", a w minionym roku otrzymaliśmy nowego podstawowego Speedmastera z wyglądem nawiązującym do IV generacji i z nowym kalibrem 3861 spełniającym nowoczesne standardy zegarmistrzostwa.



Pod koniec minionego roku model CK2915-1(pierwszy Speedmaster) pobił aukcyjny rekord ceny za zegarek producenta z Biel kwotą 3 115 500 CHF (doliczając opłaty aukcyjne). I to właśnie ten model w 65 rocznicę powstania postanowiła w tym roku reaktywować Omega tworząc najdroższego Speedmastera w swojej kolekcji.



Zacznijmy jednak od rzeczy przyjemnych. Omega wykorzystała w zegarku swój autorski stop białego złota nazwany Canopus, który składa się w 75% ze złota, w 20% z palladu jak również z rodu i platyny. Model 311.50.39.30.01.001 nawiązuje do CK2915-1 niemal w każdym elemencie. Mamy zatem kopertę o średnicy 38,6 milimetra, wysokości 13,92 milimetra oraz odległości między uszami wynoszącej 48 milimetrów. Dawny kształt uszu również pozostał zachowany, a koronka nie ma znanych z późniejszych modeli osłon.



CK2915-1 jako pierwszy zegarek w historii miał skalę tachymetru umieszczoną na pierścieniu wokół szkła. W nowym zegarku element ten wygląda podobnie, ale został wykonany ze złota Canopus, a jego wypełnienie to emalia nałożona w procesie Grand Feu (wielokrotnego podgrzewania w temperaturze powyżej 800 stopni Celsjusza). Skala została odtworzona z dbałością o historyczne detale ( kropka nad 90 oraz po przekątnej obok 70).
Tym co przykuwa szczególną uwagę jest tarcza. Nie dość, że jest warstwowa, tworząc klasyczny "schodek" to dodatkowo wykonano ją z onyksu (podstawowa płyta wykonana jest z powleczonego na czarno mosiądzu, trzy małe tarcze wykonane są natomiast z onyksu, podobnie jak górna płyta z wycięciami na tarcze stopera i małych sekund). Na tarczy znajdziemy klasyczne napisy (włącznie z owalnym O w słowie OMEGA) wykonane ze srebra. Logo Omegi, indeksy oraz charakterystyczne wskazówki z motywem "szerokiej strzały" to z kolei klasyczne 18 karatowe białe złoto (wykorzystanie złota Canopus było niemożliwe ze względu na utrudnione polerowanie tak malych elementów), na które po odpowiedniej obróbce napyla się próżniowo warstwę złota Canopus by uzyskać jednolity kolor wszystkich elementów.



W przeciwieństwie do klasycznego modelu, nowy zegarek nie posiada hesalitowego szkła, które zostało zastąpione wypukłym szkłem szafirowym (które zachowuje tę sama wysokość co oryginał). Jednak by zachować klasyczny charakter wygrawerowano laserowo na jego środku logo Omegi oraz pokryto warstwą antyrefleksyjną tylko od wewnętrznej strony (zdaniem Omegi zastosowanie takiej warstwy z obydwu stron szkła nadało by zegarkowi zbyt nowoczesnego wyglądu).



Zegarek został wyposażony w kultowy kaliber 321 platerowany złotem Sedna, który możemy obserwować przez przeszklony szafirowy dekiel. Smaczku dodaje tutaj wygrawerowany laserowo na szkle hippokamp, w którego oku umieszczono niebieski szafir (aby takie połączenie było możliwe Omega posłużyła się technologią Liquidmetal).



W klasycznym zegarku nie mogło zabraknąć klasycznej bransolety. Ta w przypadku 311.50.39.30.01.001 jest bliźniaczo podobna do tej oferowanej na stalowym Speedmasterze 311.30.40.30.01.001 - zwęża się od 19 milimetrów przy uszach do 15 milimetrów przy zapięciu. Jej grubość wynosi natomiast 2,6 milimetra. Tchnieniem nowoczesności jest możliwość szybkiej mikroregulacji ukrytej w zapięciu pozwalającej na rozszerzenie bransolety o 2,3 milimetra.



Zegarek będzie sprzedawany w drewnianym pudełku, którego specjalny wzór nawiązuje do wyglądu palisandru, który podobnie jak niebieski szafir ma kojarzyć się z 65-tą rocznicą powstania Speedmastera.



Na koniec pozostawiłem cenę - 376 400,00 złotych. Nowy model podobnie jak dwie poprzednie wersje oparte o kaliber 321 nie będzie limitowany, jednak jego produkcja jest ograniczana poprzez dostępność mechanizmu (Omega twierdzi, że produkuje zaledwie 2 tysiące sztuk kalibru 321 na rok). Czy jednak ten fakt oraz zastosowanie wyszukanych materiałów usprawiedliwia cenę? Moim zdaniem w przypadku modelu, który w swym założeniu miał być codziennym wyborem dla sportowców jest to spory dysonans, jednak bez wątpienia nie pierwszy i nie ostatni we współczesnym zegarkowym świecie.






Podsumowanie roku 2021

31.12.2021r.

Rok 2021 dobiegł końca, tak więc czas go nieco podsumować. W kwestii strony po latach stagnacji postarałem się nadrobić część zaległych artykułów. Kilka tematów pozostało jeszcze do opisania, jednak pojawiło się sporo nowych tekstów, a kilka starych doczekało się aktualizacji. Nie informowałem o tych nowościach na bieżąco ale myślę, że każdy dostrzeże je przeglądając różne działy na stronie (radzę zajrzeć zwłaszcza do ciekawostek, historii oraz ciekawych modeli).

Dzięki grupie Polish Watch Spotter na liście znanych osób noszących Omegi pojawiło się kilka nowych nazwisk z naszego kraju (widać, że niektórzy pozostali wierni marce gdyż dostrzeżono na ich nadgarstkach nowe modele producenta z Biel).





Jeśli chodzi o premiery, to rok 2021 przyniósł kilka ciekawych pozycji w gamie Omegi. De Ville Prestige stanowił zawsze najkorzystniejsze cenowo modele w ofercie producenta, wykorzystujące sprawdzone mechanizmy i bezpieczne wzornictwo. Tym razem do kolekcji dołączyło pięć nowych wersji kolorystycznych. Dostępne od teraz są dwie srebrzyste, dwie złote tarcze oraz jedna zielona - wszystkie pokryte warstwą w technologii PVD. Wszystkie tarcze są wertykalnie szczotkowane w celu uzyskania wrażenia głębi. Znany mechanizm 2500 z wychwytem współosiowym zamknięto w kopertach łączących stal i złoto. Nowej tarczy doczekała się także wersja ze wskazaniem rezerwy chodu. W tym przypadku postawiono na niebieski cyferblat i złote indeksy. Mechanizm w tym modelu to kaliber 2627. Wszystkie zegarki posiadają pełne stalowe dekle z wygrawerowanym logo przedstawiającym boga Chronosa.













W linii De Ville modele Tresor należą do zegarków najbardziej eleganckich. W tym roku znalazły się wśród nich nowości zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Pierwszą z nich jest model z małą sekundą oparty o kalibry z ręcznym naciągiem 8926 oraz 8927 (w zależności od materiału z jakiego została wykonana koperta).





W drugim modelu do komplikacji małej sekundy dołączył jeszcze wskaźnik rezerwy chodu umieszczony na godzinie dwunastej (ten zabieg wymusił przeniesienie logo na godzinę trzecią). Zegarki są napędzane przez ręcznie nakręcane mechanizmy 8934 oraz 8935 (w zależności od materiału z jakiego jest wykonana koperta).





Obydwa modele posiadają koperty o średnicy 40mm i grubości zaledwie 10,07mm, a ich mechanizmy zapewniają rezerwę chodu na poziomie 72 godzin i są certyfikowane przez METAS. Wśród modeli Tresor znalazło się także miejsce dla nowego modelu poświęconemu współpracy Omegi z organizacją Orbis - udzielającej pomocy okulistycznej w najbiedniejszych regionach świata. Orbis Edition posiada niebieską tarczę oraz błękitną wskazówkę centralnego sekundnika. W tym samym kolorze narysowano misia (maskotkę wręczaną najmłodszym pacjentom Orbis), który zastąpił pojawiającą się w oknie daty cyfrę 8. Wewnątrz stalowej 40mm koperty pracuje mechanizm 8511 z ręcznym naciągiem i 72 godzinną rezerwą chodu. Dostępne są dwie wersje Orbis Edition - z polerowanym pierścieniem wokół szkła oraz z pierścieniem wysadzanym diamentami.







Dla pań w linii Tresor znalazł się model w złotej kopercie (jest to złoto Moonshine - odrobinę jaśniejsze od standardowego żółtego złota) z 38 diamentami umieszczonymi na brzegach koperty. Diament umieszczono również w centrum koronki, na której znajduje się także czerwony kwiat Omegi wykonany z ceramiki. Najważniejszą cechą nowego modelu ma być jednak zielona tarcza wykonana z malachitu. Wewnątrz 36 mm koperty pracuje kwarcowy mechanizm 4061, który na jednej baterii ma pracować 48 miesięcy. Zegarek jest dostępny na skórzanym pasku lub złotej bransolecie.







Jako, że Omega pozostaje od lat oficjalnych chronometrażystą Igrzysk Olimpijskich nie mogło zabraknąć jej produktów na przełożonych o rok Letnich Igrzyskach w Tokio jak i na planowanych na luty 2022 Zimowych Igrzyskach w Pekinie.

Do stolicy Japonii Omega zabrała ze sobą model Aqua Terra w dwóch rozmiarach 41 oraz 38 mm wyposażony w złotą kopertę, niebieski skórzany pasek oraz ceramiczna tarczę z motywem nawiązującym do emblematu Igrzysk. Emblemat ten można zobaczyć także na przeszklonym deklu pod którym znajdują się mechanizmy 8901 oraz 8801 (w zależności od średnicy koperty). Model mniejszy według producenta przeznaczony jest dla kobiet i charakteryzuje się innymi indeksami godzinowymi, innym oknem daty oraz brakiem oznaczeń na zewnętrznej części tarczy.







Drugim modelem stworzonym z myślą o Igrzyskach z 2020 roku jest Seamaster Diver 300m z białą tarczą i niebieskim pierścieniem (wersja standardowa ma czarny pierścień). Na przeszklonym deklu umieszczono emblemat Igrzysk, a wewnątrz koperty pracuje znany werk 8800 z certyfikatem METAS.







W 2022 roku czekają nas Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Z tej okazji Omega przygotowała podobny zestaw jak do Tokio. Mamy zatem specjalny model Seamastera Aqua Terra z jasną ceramiczną tarczą, której faktura ma przypominać szron. Wykorzystano w nim ponadto niebieskie indeksy, a napis Seamaster oraz oznaczenia kolejnych kwadransów wydrukowano czerwoną czcionką. Na pełnym deklu umieszczono jedynie logo Igrzysk i informację o wodoszczelności oraz modelu. Wewnątrz 41 mm koperty pracuje mechanizm 8900 z certyfikatem METAS.





Drugi zegarek przygotowany z tej okazji to Seamaster 300m. Na niebieskiej tarczy z charakterystycznym motywem fal umieszczono luminescencyjne indeksy, z których pięć (na 12, na 2, na 4, na 8 i na 10) ma brzegi pomalowane w kolorach korespondujących z kolorami Olimpijskiej Flagi. Dekiel skrywający mechanizm 8800 również został udekorowany emblematem imprezy. Znajduje się na nim także informacja o zastosowaniu systemu NAIAD LOCK, który ma zapewnić zawsze takie samo położenie dekla (a co za tym idzie również wszelkich oznaczeń). 42 milimetrowa koperta została wykonana ze stali natomiast obrotowy pierścień wokół szkła to stop tytanowy.





Jeśli mowa o sporcie, to z racji faktu, że Omega odpowiada za pomiar czasu w trakcie zawodów żeglarskich America's Cup zaprezentowano zegarek nawiązujący do tej imprezy, która w tym roku odbyła się po raz 36, tym razem w Auckland w Nowej Zelandii. Bazując na chronografie Diver 300m dodano kilka nowych, ciekawych rozwiązań. W stosunku do wersji podstawowej dodano system CHRONO LOCK blokujący funkcje stopera gdy nie chcemy ich wykorzystywać. Przyciski do obsługi stopera zostały pokryte gumą w celu łatwiejszego użycia mokrymi palcami. W Chronografie Diver 300m na jednej tarczy umieszczono wskazówki godzin i minut odmierzanego przez stoper czasu, natomiast w wersji America's Cup godziny są wskazywane przez okienko umieszczone na godzinie szóstej tarczy stopera. Wskazówka małych sekund jest rodowana natomiast wskazówka minut na tarczy stopera to czerwone anodyzowane aluminium. Kształt obydwu wskazówek ma nawiązywać do kształtu kadłuba łodzi. Czerwone anodyzowane aluminium wykorzystano także na pierścieniu upływu minut na tarczy stopera gdzie zaznaczono upływ pięciu i dziesięciu minut jako tak zwane Regatta Time czyli czas rozpoczęcia regat. Charakterystycznym akcentem jest również przeciwwaga wskazówki głównego stopera w kształcie pucharu zawodów.





Nowością dla marki jest także wprowadzenia systemu szybkiej zmiany paska i bransolety dzięki przyciskowi zwalniającemu teleskopy. Zegarek dostarczany jest na bransolecie wraz z dodatkowym kauczukowym paskiem. Pozostałe elementy jak ceramiczna tarcza i ceramiczny obrotowy pierścień nie różnią się od modelu podstawowego.





Modele Constellation Globemaster z rocznym kalendarzem doczekały się trzech nowych wersji wykorzystujących koperty ze stali lub złota Sedna jak również karbowane pierścienie wokół szkła które wykonano ze stali, złota lub też węglika wolframu. Zegarki dostępne są także z nowymi tarczami w kolorze burgundu, zieleni lub też szampańskiego złota. Koperta ma średnicę 41 milimetrów i wysokość 14,5 milimetra. W centrum przeszklonego dekla umieszczono znany medalion Constellation przedstawiający genewskie obserwatorium w otoczeniu ośmiu gwiazd symbolizujących wygrane w konkursach precyzji chodu. Wewnątrz koperty pracują mechanizmy 8922 lub 8923 z 55 godzinną rezerwą chodu i certyfikatem METAS.









Do gamy damskich Constellation dołączyły trzy modele w 36 mm kopertach wykonanych ze stali z pierścieniami ze złota Sedna, żółtego złota lub stali. Na każdym z pierścieni umieszczono 38 diamentów (ważących w sumie 0,92 karata). Wewnątrz kopert pracuje mechanizm 8800 z certyfikatem METAS. Na promieniście szczotkowanych tarczach umieszczono charakterystyczne dla linii Constellation gwiazdy wykonane z białego złota lub złota Sedna. Jako indeksy służy 12 diamentów. Zegarki są dostarczane na skórzanych paskach.









Linia Aqua Terra otrzymała nowe modele z funkcją małej sekundy. Dostępne są one w dwóch średnicach koperty - 38 i 41 milimetrów oraz całej gamie wersji kolorystycznych i materiałowych. Za ich pracę odpowiadają mechanizmy 8802/8803 oraz 8916/8917 (w zależności od średnicy koperty i materiału z jakiego została wykonana). Na części tarcz wykorzystano znany z tej serii motyw drewna tekowego, co w połączeniu z szerokimi indeksami na tarczy sekundowej jeszcze dobitniej świadczy o konotacjach marynistycznych tej linii.











Nowość pojawiła się także wśród modeli Diver 300m i jest nią model całkowicie czarny. Mimo nastawienia na jeden kolor i jeden materiał (ceramika) udało się dzięki różnym fakturom i odcieniom stworzyć zegarek w pełni czytelny (tak przynajmniej zapewnia Omega). Kopera została wykonana z czarnej ceramiki i ma średnicę 43,5 milimetra przy wysokości 14,5 milimetra. Tarcza jest także ceramiczna (zastosowano tu dwutlenek cyrkonu) podobnie jak obrotowy pierścień wokół szkła.



Oznaczenia na obydwu tych elementach powstały na skutek ablucji laserowej (element ma pierwotnie wypolerowaną powierzchnię, z której laser usuwa materiał tworząc miejsca matowe). W indeksach godzinowych wykorzystano nowy rodzaj SuperLuminovy o kolorze antracytowym, mającej być znacznie jaśniejszą od SuperLuminovy czarnej. W przypadku dekla zastosowano NAIAD LOCK - opatentowany system pozwalający umieścić dekiel zawsze w takiej samej pozycji. Pośród tych wszystkich nowości pewnym zawodem może okazać się mechanizm gdyż w przypadku całkowicie czarnego zegarka część klientów spodziewała się czegoś więcej od standardowego 8806 silnie kontrastującego swym kolorem od koperty. Zegarek dostępny jest na czarnym gumowym pasku którego dwa przetłoczenia maja nawiązywać do charakterystycznej bransolety modelu Diver 300m.





Zapewnienia producenta zapewnieniami, ale na żywo, w słabym świetle zegarek nie jest zbyt czytelny. Dla osób oczekujących większej czytelności przygotowano zatem wersję w której rant pierścienia, obrzeża indeksów, koronkę, zawór helowy jak i wskazówki wykonano ze złota Sedna, a na indeksach zastosowano białą SuperLuminovę.



Patrząc na rosnącą popularność modeli w kopertach z brązu Omega postanowiła również partycypować w tym trendzie, jednak w sposób moim zdaniem znacznie rozsądniejszy. Brąz jak wiadomo ma sporo wad w postaci zmiany koloru i pokrywania się patyną (co w oczach niektórych może mu dodawać charakteru) dlatego producent z Biel zdecydował się wykorzystać znacznie bardziej zawansowany stop. Jak wiadomo, w starożytności wykorzystywano brąz do produkcji narzędzi i broni, a w czasach bardziej nam współczesnych stosowano go przy produkcji hełmów do nurkowania (dlatego też producenci zegarków stosują ten materiał w kopertach modeli kojarzonych ze schodzeniem pod wodę). Wracając jednak do zamierzchłej przeszłości natknąć się można na materiał nazywany brązem korynckim, który miał stanowić stop miedzi ze złotem lub srebrem (lub obydwoma). Miał być on nawet cenniejszy od samego złota i wykorzystywany przy wytwarzaniu drogich ozdób czy też pomników i rzeźb.



Tą właśnie drogą poszła Omega przy tworzeniu brązowego złota, gdyż stop ten zawiera 50% miedzi, (kluczowego pierwiastka, który definiuje stop jako brąz) ponad 37,5% złota, oznaczonego jako 9 karatowe (wykorzystanego ze względu na odporność na korozję i utlenianie) oraz srebra, aby uzyskać delikatny różowy odcień i wpłynąć na patynę.





W tej beczce miodu znalazła się jak zwykle łyżka dziegciu - o ile zegarki z kopertami z brązu u innych producentów nie odbiegają w sposób znaczący od cen modeli w stali tak brązowe złoto Omegi podnosi wartość zegarka o niemal 100% choć wciąż daleko mu do zegarków z kopertami w pełni złotymi.



Nowej wersji doczekał się Seamaster 300. Dostępne będą trzy wersje kolorystyczne - dwie stalowe (z czarną tarczą i czarnym pierścieniem oraz z niebieską tarczą i pierścieniem w tym samym kolorze) oraz jedna w omawianym powyżej brązowym złocie. Brak póki co jak widać wersji tytanowej, która w poprzedniej generacji była dostępna w wersji z niebieską tarczą. Koperty zachowały średnicę swoich poprzedników (41mm) jednak dzięki węższemu pierścieniowi powiększono średnicę tarczy (z 29,5 do 30,4 milimetra) co optycznie powiększyło cały zegarek. Jeśli mowa o obrotowych pierścieniach to wykonano je z anodyzowanego aluminium zapewniając im podwyższoną odporność na uszkodzenia. W przypadku tarczy posłużono się rozwiązaniem znanym chociażby z zegarków Panerai w postaci dwóch warstw - dolnej z elementami luminescencyjnymi i górnej z wyciętymi indeksami oraz oznaczeniami. Taki zabieg nadał tarczy nieco głębi. Producent uporządkował i uprościł oznaczenia pozostawiając na cyferblacie jedynie swoje logo oraz nazwę Seamaster 300 przeniesioną na godzinę szóstą. Bliższa oryginałowi sprzed lat ma być również wskazówka sekundnika w kształcie lizaka dostępna w modelach ze stali (brązowe złoto ma ciągle sekundnik z poprzedniej generacji Trzysetki) Zmianie uległa także koronka, która z prostego walca zmieniła się w ścięty stożek mający być wygodniejszy w obsłudze. Na bransoletę trafił system do mikroregulacji jej długości pozwalający idealnie dopasować jej długość do zmieniającego się w skutek temperatury obwodu nadgarstka.



Wewnątrz koperty pracuje mechanizm 8912 certyfikowany przez METAS jako Master Chronometer - potwierdzający jego podwyższoną dokładność chodu oraz większą odporność na działanie pól elektromagnetycznych.







Całkowicie nowy model trafił do linii Speedmaster - Chronoscope. Jak zapewne niektórzy pamiętają taki model pojawił się w kolekcji De Ville w pierwszej dekadzie lat dwutysięcznych, jednak obecny zegarek swymi korzeniami sięga znacznie wcześniej - do lat 30 i 40 dwudziestego wieku kiedy to oferowano chronograf oparty o mechanizm 33.3 stworzony przez Lemanię (poprzednika legendarnego 321). Nazwa Chronoscope ma nawiązywać do zbitki greckich słów oznaczających czas i obserwację co Omega chciała przełożyć na język zegarkowy poprzez możliwość równoczesnego śledzenia kilku rodzajów czasów. Dlatego też na pierścieniu znajdziemy klasycznie skalę tachymetru dzięki której zmierzymy prędkość poruszania się na określonym dystansie natomiast na tarczy wyrysowano dodatkowo skalę pulsometru służącego do pomiaru tętna jak również skalę telemetryczną służącą do pomiaru odległości na podstawie znanej prędkości dźwięku (przed laty mogła służyć do pomiaru odległości od artylerii a obecnie od uderzającego pioruna).



Koperty o średnicy 43 i wysokości 12,8 milimetrów wykonane zostały ze stali oraz brązowego złota. Pierścienie wokół szkła w wersjach stalowych są wykonane z anodyzowanego aluminium w kolorze niebieskim i czarnym. W przypadku koperty z brązowego złota otrzymujemy pierścień w kolorze brązowym wykonany z ceramiki.





W Chronoscope wykorzystano też nowy kaliber oznaczony jako 9908. Jest to mechanizm z ręcznym naciągiem i rezerwą chodu wynoszącą 60 godzin. Bardzo ciekawie wykonano jego zdobienie gdyż pasy genewskie rozchodzą się promieniście od koła balansowego przez cały mostek. Werk jest oczywiście certyfikowany przez METAS jako Master Chronometer zapewniając o jego dokładności i odporności na pola elektromagnetyczne.



Największą nowością było jednak w moim odczuciu odświeżenie Speedmastera Professional. Z jednej strony rozumiem stanowisko niektórych twierdzących, że nie powinno się zmieniać klasyki, jednak Moonwatch przeszedł już wiele zmian w swojej kilkudziesięcioletniej historii więc i tak nie jest już tym samym zegarkiem co na początku swojej kosmicznej kariery.



Jak twierdzi Omega, nowy model ma być wzorowany na czwartej generacji Speedmastera o numerze referencyjnym ST 105.012, która wraz z misją Apollo 11 lądowała na Księżycu. Na pierwszy rzut oka można ocenić, że zmian nie ma aż tak wiele, jednak po dokładnej analizie ilość modyfikacji wprowadzonych do tak ikonicznego modelu jest spora. Zmiany dotknęły niemal każdy element zegarka. Inna jest czcionka na tarczy, a także inna ilość podziałek między kolejnymi sekundami na głównej tarczy. Sama tarcza również powróciła do swojej dawnej dwupłaszczyznowej postaci, podobnie jak główna wskazówka sekundnika która odzyskała dawna przeciwwagę. Wskazówki na małych tarczach nie są już białe w środku tylko srebrne. Na skali tachymetru kropka przy liczbie 90 powróciła ponad nią. Koperta jest teraz o milimetr niższa i krótsza (choć średnica pozostała niezmieniona) co sprawia, że zegarek lepiej pasuje na mniejsze nadgarstki.





Powiększono też obszar polerowany na bokach koperty kosztem powierzchni szczotkowanej. Przyciski stopera są obecnie bardziej płaskie, a dekiel posiada ponownie dwie krzywizny w miejsce jednej z poprzedniego modelu. Jeśli o deklu mowa to na nowej powierzchni znalazła się informacja o nowym mechanizmie, jednak to co wzbudziło pewne kontrowersje to zmiana napisu z "Flight-Qualified By NASA For All Manned Space Missions" na "Flight-Qualified By NASA In 1965 For All Manned Space Missions".



Tym co jako pierwsze rzuca się w oczy w nowym Moonwathu jest bransoleta. Ta wróciła do formy przypominającej rozwiązanie z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Bransoleta nie jest już równa jak w starszej generacji, a zwęża się od 20 milimetrów przy uszach do 15 milimetrów przy zapięciu. Każde ogniwo składa się z pięciu części, a środkowe linki są krótsze niż w poprzednim modelu co sprawia, że bransoleta znacznie lepiej dopasowuje się do różnych nadgarstków. Tutaj ciekawostka - w każdej wersji koperty wszystkie ogniwa bransolety są szczotkowane za wyjątkiem tych, które znajdują się przy wersji stalowej z szafirowym szkłem i przeszklonym deklem (tutaj dwa środkowe elementy są polerowane). Zmieniono także zapięcie bransolety, które jest teraz mniejsze i posiada mikroregulację. Zmieniono również wykończenie z polerowanego na satynowane a logo Omegi przeniesiono na jeden z końców by dodatkowo ułatwić rozpinanie. Dzięki żłobieniom i zmienionemu logo całość nabiera bardziej klasycznego charakteru.





Ogromną modyfikację przeszedł mechanizm nowego Speedmastera. W miejsce 1861/1863 pojawił się kaliber 3861 (tak, tym razem nie ma już potrzeby przygotowania różnych wersji dla modeli z przeszklonym deklem). Mimo iż bazowo jest to nadal Lemania 1873 i nie powinno się go nazywać mechanizmem w pełni manufakturowym to technologiczny wkład Omegi nie może zostać pominięty. Werk ma teraz aż o osiem kamieni więcej, krzemowy swobodny włos balansu oraz wychwyt współosiowy zmniejszający tarcie. Te wszystkie rozwiązania sprawiły, że rezerwa chodu wzrosła o dwie godziny (do 50 godzin), a cały zegarek otrzymał certyfikat Master Chronometer wydawany przez METAS potwierdzający znacznie większą dokładność chodu (mieszczącą się od 0 do +5 sekund na dobę) oraz odporność na pola elektromagnetyczne do poziomu 15 tysięcy gausów (dzięki temu mechanizm nie musi być chroniony przez dodatkową osłonę). Nowy Speedmaster w końcu został również wyposażony w funkcję stop-sekundy, pozwalajacą na precyzyjne ustawienie czasu.



Zegarki dostępne są w kopertach ze stali (z hesalitowym szkłem lub szkłem szafirowym połączonym z przeszklonym deklem), różowym złocie Sedna oraz białym złocie Canopus (w przypadku tego pierwszego na czarną tarczę trafiły złote indeksy i oznaczenia, natomiast białe złoto łączone jest ze srebrzystą tarczą).







Wraz z nowym Speedmasterem do kolekcji trafiły również nowe paski na rzepy z oznaczeniami NASA. Dostępne są trzy kolory: czarny, biały i srebrzysty, mające nawiązywać do historii NASA i Omegi w kosmosie.







Uzupełniłem listę filmów z widocznymi Omegami. Wśród nich znalazł się obraz Na noże gdzie Daniel Craig wcielający się w postać Benoita Blanca nosi złotego Seamastera DeVille.



We francuskim dramacie Le dernier diamant grający postać Simona Yvan Attal nosi Złotą Omegę De Ville Prestige.



W serialu Jednostka aktor Dennis Haysbert nosi między innymi Seamastera Planet Ocean.



Christopher Nolan słynie z przykładania uwagi do detali w swoich filmach. Nie inaczej było w przypadku Dunkierki gdzie Tom Hardy grający postać pilota Farriera nosi Omegę CK2129 (pomimo wątpliwości co do zgodności obrotowego pierścienia).



Jeśli mowa o filmach Nolana to jednym z moich ulubionych jest Mroczny Rycerz, w którym Aaron Eckhart grający prokuratora Harveya Denta nosi Omegą Seamaster Planet Ocean






Nowe otwarcie

04.07.2021r.

Po przeszło sześciu latach przerwy postanowiłem wznowić działanie i regularne aktualizowanie strony. Było to sześć lat, które z jednej strony nie zmieniło wiele w panujących w zegarkowym świecie trendach, a równocześnie odnoszę wrażenie, że podejście osób interesujących się tym zagadnieniem (zwłaszcza w Polsce) ewoluowało w stronę większej świadomości. W planach mam kilka nowości, z których jedna (jeśli dojdzie do skutku) będzie stanowiła dla mnie duży krok naprzód.

Póki co odrobinę zaktualizowałem informacje na stronie
Do listy filmów, w których możemy zobaczyć Omegi dodałem: Film Transporter: Nowa moc z 2015 roku w którym Ed Skrein wcielający się w postać Franka Martina nosi Speedmastera Pro.



Omega Seamaster Diver 300m pojawila się na nadgarstku Matta Dillona, który w filmie Chętni na kasę zagrał postać Jacka Wellesa.



W obsypanym Oskarami La La Land Ryan Gosling nosi starą, garniturową Omegę.



W nadawanym pod koniec lat pięćdziesiątych serialu H.G. Wells' Invisible Man, Conrad Phillips nosi Omegę z jasną tarczą.



W pochodzącym z 2009 roku filmie Biegun zagłady Jack Coleman wcielający się w postać Dr. Jamesa Mayfielda nosi Seamastera Diver 300m.



W jednej z wielu (tym razem pochodzącej z roku 2005) ekranizacji książki Posejdon Adam Baldwin nosi Divera 300m.



W obrazie Mechanik: Konfrontacja, grający główną rolę Jason Statham nosi Speedmastera Professional.



W kasowym hicie Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów grający Tonego Starka Robert Downey Jr nosi Speedmastera Pro.



W filmie Nice Guys. Równi Goście Russel Crowe grający postać Jacksona Healya nosi Spedmastera Professional.



George Clooney grający w filmie Zakladnik z Wall Street nosi na nadgarstku Speedmstera Professional w żółtym złocie.



W komedii Na przedmieściach porucznik Mark Rumsfield, w którego wciela się Bruce Dern nosi Omegę Speedmaster Pro.



Grający główną rolę w filmie Praktykant, Robert De Niro nosi klasycznego Seamastera.



W obrazie z 1969 roku pod tytułem Uwięzieni w kosmosie Gene Hackman nosi Omegę Speedmaster Pro.



W amerykańskiej wersji komedii Zgon na pogrzebie James Mardsen na nadgarstku ma Omegę Speedmaster Professional.



Ostatnim na dziś obrazem jest serial Westworld w którym postać grana przez Jeffreya Wrighta nosi Seamastera Divera 300m. Jest to prawdopodobnie wersja limitowana związana z filmami o przygodach Jamesa Bonda. Smaczku dodaje w tym przypadku fakt, że Wright w filmach o przygodach agenta 007 również występował.



Od ostatniej aktualizacji Omega umieściła na swoim kanale na YouTube kilka ciekawych filmów, które warte są oglądnięcia: