Histroria linii Seamaster


Linia Seamaster jest jedną z najbardziej znanych i cenionych wśród produktów Omegi. To z nią związanych jest wiele ciekawych historii, a także wspaniałe modele, z których kilka dziś stanowi największe rarytasy poszukiwane przez kolekcjonerów Omeg.



Przyjrzyjmy się zatem historii Władców Mórz.

Problem z odpowiednią szczelnością produkowanych zegarków istniał niemal od początku historii czasomierzy. Nie chodzi tu jedynie o zaopatrzenie w takowe zegarki nurków (jak wiadomo podczas zadań na głębokości odpowiednia kontrola czasu jest niezwykle istotna), ale także o skonstruowanie zegarków dla przeciętnych użytkowników, które byłyby odporne na warunki atmosferyczne i przypadkowe zamoczenie.

Początek szczególnej uwagi z jaką Omega podchodziła do wodoszczelności można datować już na rok 1932 kiedy to powstał model Marine w specjalnej dwuczęściowej kopercie, która zapewniała szczelność do 135 metrów. Replika tego zegarka znalazła się w muzealnej kolekcji Omegi w roku 2007.









Pierwszy raz nazwa Seamaster znalazła się na tarczy Omegi w roku 1948. Dostępne były dwie wersje: Chronometr z małą sekundą i wersja standardowa z centralną sekundą (obydwie w stalowych kopertach). Z linii Seamaster ewoluowała linia DeVille (były to początkowo, najbardziej eleganckie Seamastery) a także Geneve (choć bardzo trudno jest znaleźć modele z obydwoma nazwami na tarczy).





Symbol konia morskiego, który znajduje się na stalowych deklach Seamasterów jest również obecny na deklach Speedmasterów. Z początku Speedmastery nie posiadały dekli z nazwą Speedmaster, a właśnie Seamaster. Było tak dlatego, że oficjalnie Speedmastery również należały do linii Seamaster, a dopiero ich spora popularność zmusiła Omegę do dokonania podziału (więcej informacji na ten temat oraz szczegółową tabelę modeli z deklami Seamasterów można znaleźć na tej stronie).



Obecnie, w dobie tanich i niezawodnych zegarków elektronicznych trudno sobie wyobrazić, że kiedyś zegarki mechaniczne takich firm jak Omega, Rolex czy Blancpain były po prostu narzędziami wykorzystywanymi w pracy. Początki takich toolwatchy w wykonaniu Omegi sięgają, jak już wspomniałem, 1932 roku i modelu Marine, jednak pierwszy prawdziwy Seamaster tego gatunku pojawił się pod koniec lat pięćdziesiątych (1957) i był to Seamaster 300. Zegarek ten przechodził kilka ewolucji wyglądowych i był produkowany do końca lat sześćdziesiątych zaskarbiając sobie ogromną popularność.



Koniec lat sześćdziesiątych i pierwsza połowa lat siedemdziesiątych przyniosły prawdziwy wysyp sportowych Speedmasterów. Modele 60m, 120m, 120c, 200m, 600m, 1000m zyskaly sobie wielu zwolenników.



Najbardziej charakterystycznym z tej rodziny był Seamaster 600 nazywany też PloProf (jest to skrót od francuskiego Plongeuer Professionnel czyli profesjonalnych nurów). Powstał on przy współpracy z firmą Comex (zajmującą się poszukiwaniami złóż ropy na morzu) oraz z oceanografem Jacquesem Cousteau. Zegarek był bardzo popularny wśród profesjonalnych nurków, jednak jego cena przewyższająca dwukrotnie Rolexa Submarinera nie należała do przystępnych. W PloProf zastosowano po raz pierwszy monolityczną kopertę, ruchomy pierścień zwalniany poprzez przycisk (który zyskał sobie przydomek aparatu) oraz nowy mechanizm 1002. Według niektórych zegarek ten stał się protoplastą Rolexa Sea Dwellera (przy którego projektowaniu również współpracował Comex).



We wrześniu 1970 roku Omega przekazała komandorowi Cousteau serię zegarków które miały być wykorzystane podczas operacji Janus (sporo zdjęć różnych zegarków wykorzystywanych przez nurków współpracujących z Jacquesem Cousteau można zobaczyć tutaj i tutaj ). Firma Comex przetestowała zegarek na głębokości 263 metrów ustanawiając tym samym rekord świata w wodoodporności zegarków. Zegarek został także zanurzony na głębokość 1370 metrów, jednak odkształcenia szkła spowodowały jego zatrzymanie.





Doświadczenie zdobyte przy "Sześćsetce" zostało wykorzystane w połowie lat siedemdziesiątych w chronografie 120c a następnie w Seamasterze 1000m (który również należał do zegarków wykorzystywanych w misjach przez nurków Jacquesa Cousteau).





W roku 1974 Omega stworzyła model Megaquartz 2400 (oparty o kaliber 1511), który dzięki swej dokładności dwudziestokrotnie przewyższającej tradycyjne rozwiązania, jako jedyny zegarek naręczny otrzymał tytuł chronometru morskiego. W 1976 roku cztery zegarki Seamaster Megaquartz 32 KHz przepłynęły Atlantyk przytwierdzone do katamaranu Ambrogio Fogara . W roku 1980 Omegi Megaquartz 4,190 MHz (oparte o kaliber 1525) zostały docenione przez Francuską Marynarkę i zostały zakupione by znajdować się na statkach jej floty jako oficjalne wzorce czasu.





Czwartego grudnia 1981 roku francuski nurek Jacques Mayol ustanowił nowy rekord świata w swobodnym nurkowaniu (bez aparatu tlenowego) nurkując na głębokość 101 metrów. Na jego ręce znajdowała się Omega Seamaster 120m (kaliber 1337).



Dwudziestego piątego lipca 1988 roku zegarek Omega Seamaster Professional 200m był częścią misji IFREMER Faré podczas której francuska badawcza łódź podwodna Nautile zanurzyła się na 4,400 metrów w środkowej części Oceanu Atlantyckiego by zainstalować tam pierwszą część urządzenia do badania aktywności sejsmicznej .



W 1993 roku Omega zaprezentowała zegarek Seamaster 300 M Chrono Diver, który jako pierwszy mógł być w pełni wykorzystywany (nie trzeba było blokować przycisków) na głębokości 300 metrów. Jego parametry sprawdził jeszcze w tym samym roku francuski nurek Roland Specker, który nurkując ze swym Seamasterem na głębokość 80 metrów w jeziorze Neuchâtel ustanowił rekord świata w nurkowaniu bez aparatu tlenowego w jeziorach (co jest zadaniem trudniejszym niż nurkowanie w morzu). Ten sam nurek w roku 1996 wraz ze swym Diverem-Chrono pobił kolejny rekord zanurzając się na głębokość 60 metrów w jeziorze Neuchâtel (tym razem jednak również wynurzenie musiało nastąpić samodzielnie) czym pobił kolejny rekord świata.





Idąc dalej tym tokiem rozumowania (zegarek musi być w pełni sprawny na maksymalnej głębokości na jaką można się z nim zanurzyć) w roku 2006 zaprezentowano Seamastera Planet Ocean Chrono, który był wodoodporny do 600 metrów.



Seamaster znalazł też swoje miejsce w filmach. Od roku 1995 i filmu GoldenEye Seamastery zagościły na ręku najsłynniejszego agenta Brytyjskiego Wywiadu - Jamesa Bonda (początkowo był to model 300m Diver a od czasu wcielania się w rolę Bonda Daniela Craiga również Planet Ocean).



Poza zegarkami czysto sportowymi w kolekcji Omegi znajdowały się również zawsze modele Seamastera znacznie bardziej stonowane i eleganckie, jednak prawdziwa dusza Seamastera rodzi się w akcji.

Skąd wziął się morski koń?

Koń morski na deklach Seamasterów jest niemal tak samo rozpoznawalny jak główne logo marki. Dzieje się tak za sprawą faktu, że Seamaster to pierwsza z wyodrębnionych linii zegarków producenta z Biel. Jednak w 1948 roku nie posiadała ona jeszcze charakterystycznego oznaczenia. Kolejnymi liniami produktowymi były Constellation w ramach której oferowano chronometry z 1952 roku oraz damska kolekcja Ladymatic z 1955 roku.



Aby jednoznacznie odróżnić od siebie te kolekcje skojarzono z nimi logo - na dekle Constellation trafił wizerunek Obserwatorium w Genewie w otoczeniu ośmiu gwiazd symbolizujących wygrane w konkursach dokładności od 1945 do 1952 roku, natomiast symbolem Ladymatic miała być stylizowana gwiazda (widoczna głównie w materiałach reklamowych i na opakowaniach).



Logo Seamasterów pojawiło się dopiero w 1958 roku i było dziełem znanego grawera w firmie Omega Jean-Pierra Borlea. Pomysł na nie pojawił się w jego głowie podczas wizyty w Wenecji gdzie gondolierzy umieszczali takie symbole na gondolach by zapewnić bezpieczeństwo sobie i podróżującym. Symbol, który przez wielu fanów marki kojarzony jest z koniem morskim w rzeczywistości jest hippokampem - mitycznym stworzeniem, pół koniem pół rybą. Według wierzeń Greków w hippokampy zaprzężony był powóz Posejdona.



Przez lata logo ewoluowało od prostego graweru do wizji zajmującej niemal cały dekiel. Jednak coraz powszechniejsze stosowanie przeszklonych dekli nawet w zegarkach do nurkowania sprawiło, że hippokamp jest coraz rzadziej spotykany na zegarkach Omegi (widzimy go głównie na deklach zakrywających mechanizmy kwarcowe).